Było to coś w rodzaju gorsetu zrobionego z żelaza lub srebra obejmującego ściśle kibić kobiety z metalową listwą przechodzącą między nogami. W listwie tej były dwie wąskie szczeliny lub małe otworki umożliwiające wypróżnianie się. W udoskonalonej wersji szczeliny te zaopatrzone były w ostre zęby, na wszelki wypadek. Taki pas nazywano pasem cnoty z gilotynką. Oczywiście wszelkie zabiegi higieniczne były praktycznie uniemożliwione.
Pasy cnoty początkowo wykonywano wyłącznie z metalu. W późniejszych czasach łączono metal z odpowiednio wyprawioną skórą. Jeszcze później bywały pasy cnoty przypominające rycerskie szyszaki (metalowa siateczka). U progu XX wieku spotykało się już zrobione wyłącznie z samej skóry.
Najczęściej miały konstrukcję uniemożliwiającą odbywanie stosunków przez zamknięcie dostępu do pochwy, ale konstruowano również takie, które uniemożliwiały kontakty analne.
Celem zapewnienia czynności fizjologicznych w pasach cnoty znajdowały się specjalne małe otworki lub szczeliny do wydalania krwi miesięcznej i moczu, a w przypadku analnych, kału. "Zbożnemu" celowi dochowania wierności odpowiadały wdzięczne nazwy: np. "podwiązka Wenus", "stróż cnoty" i wiele innych.
Hmmm... i co sadzicie o pomysle powrotu do tych praktyk? :PPP
Post został pochwalony 0 razy
OlGaAA Moderator
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
buahahaahah janse i co jeszcze ??:> nigdy w zyciu komus sie na leb zucilo ze cos takiego wogole kiedykowliek wymysli .. pomijajac juz kwestie chigieny ja to sciagly to musialo tam byc niezle bagno , grzybki i zarosla
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach