Forum  Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 DOWCIPY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:35, 01 Sie 2006 Powrót do góry

Pewna pani wybrala sie do Afryki na safari i zabrala ze sobą
swojego pupila - pudelka.
W trakcie wyprawy piesek wypadl z jeepa, czego nikt nie
zauwazyl. Biegl za samochodem, biegl, biegl... ale nie dogonil. Nagle
slyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zblizającego się
lamparta. Zadrzal ze strachu, przed oczami przelecialo mu cale
zycie.
Wtem jednak patrzy, a kawalek dalej w trawie lezą jakieś
poobgryzane szczątki.
"Moze nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do
padliny. Lampart wylazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś
dziwaczny maly stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart juz - juz ma na niego skoczyc, ale slyszy jak stwór mruczy do siebie:
- Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... miesko palce lizac... a
kosteczki - co za rozkosz....
Lampart przerazil sie i dal nura w krzaki.
- Cale szczeście, ze mnie nie widzial ten maly diabel, bo zezarlby
mnie jak lwa razy dwa - myśli uciekając.
Pudelek odetchnąl, ale zauwazyl, ze na drzewie siedzi malpa, która najwyraźniej obserwowala calą sytuacje, bo mine ma zdziwioną. Nagle malpa puszcza sie biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- Oj, niedobrze" - myśli pudelek. - Ta cholerna malpa wszystko mu wygada. - Co robic?
Malpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to zostal wystrychniety na dudka.
Lampart wnerwil sie strasznie. Kazal malpie wsiąść mu na
grzbiet i wrócic ze sobą na polanke, zeby byla świadkiem tego, jak
rozprawi sie z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie,
lubie w zebach pazurem i gada do siebie: - Gdzie do cholery ta
malpa? Wyslalem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie
wraca i nie wraca...
Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gumisiatko
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 978 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że nibylandia sese? [;

PostWysłany: Wto 18:52, 01 Sie 2006 Powrót do góry

Turysta cały dzień wędrował po górach. Kiedy pod wieczór wracał zmęczony, napotkał bacę przy jakiejś stodole.
- Baco, macie coś do picia?
- Nie mam.
- Jestem wykończony... dajcie się czegoś napić...
- Kiedy ja naprawdę nic nie mam.
- A ta butelka, co tam leży w trawie...?
- A to... Jak tak wam się chce pić, to pijcie...
Turysta wypił do dna. Czuje się lepiej, ale smakowało tak jakoś dziwnie...
- Baco, co to było?
- Napój z ananasa.
- Aha.
Turysta podziękował i już chce iść, ale widzi, że baca zaprzęga konia do furmanki.
- Nie podwieziecie baco?
- A co to bym miał nie podwieźć? Wskakujcie, panocku.
Kiedy się usadowił, baca wziął bat i woła:
- Wio, Ananas, wio!

Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii, oboje pogrążeni we własnych myślach. Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite!!! To naprawdę działa!!! - krzyczy mąż.

Przychodzi zaba do lekarza:
- Panie doktorze, cos mnie w stawie jeb!e
- Podejrzewam raka...

huehue...
Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:35, 01 Sie 2006 Powrót do góry

Po pewnym wiejskim weselu część gości trafiła do szpitala, część do aresztu. Przesłuchujący jednego ze świadków policjant zadaje rutynowe pytania:
-Więc o co wam tak naprawdę poszło??
-Żebym to ja wiedział panie władzo. Tanczę z panną młodą jeden kawałek, drugi, trzeci a tu nagle jak pan młody nie wyskoczy zza stoły!! Jak nie kopnie pannę młodą w krocze... Shocked
Policjant aż przymknął oczy w wyrazie wspołczucia
-Cholera!! To musiało boleć!! Rolling Eyes
-No a jak!! Trzy palce mi skurczysyn złamał Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ganja
Bywalec



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:53, 02 Sie 2006 Powrót do góry

Pani na lekcji Biologii pyta dzieci :
- Drogie dzieci, czy widziałyscie kiedys czarne jajka?
Na to zrywa sie Jasio:
- Ja widzałem Prosze Pani ! Razz
- Ooo! Jasiu a gdzie Ty widziałes czarne jajka?
- U Murzyna Razz
- Jasiu siadaj, Dwa !!
- No dwa były, dwa ! Razz
- Siadaj ! Pała !
- Pała tez wisiała ! Razz

Very HappyVery Happy

Przychodzi Baba do lekarza i mowi:
- Doktorze jestem skonana...
- Taaaak? a ja z Gwiezdnych Wojen Smile


Facet w sklepie do ekspedientk:
- Poprosze rolke papieru toaletowego
- A jaki kolor?
- Niech Pani da biały. Sam odcień walne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natusia_
Pogawędkowicz



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 232 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:26, 02 Sie 2006 Powrót do góry

Siedzi Jasio w ławce w kościele i macha sobie różańcem. Widząc to ksiądz podchodzi do chłopca i mówi:
- Jasiuu, dlaczego kręcisz tak tym różancem? Przeciez jeden koralik na różancu to jeden aniołek...
Jasiu popatrzył dziwnym wzrokiem na księdza.. w tym momencie ksiadz odszedł.. Jasiu pomyslał, chwycił rożaniec i niczym kowboj kręcący lassem zakrecił różancem i na to..
- No to sie kur*a trzymajcie! Laughing Very Happy Smile Surprised Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(13)
Użytkownik



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 6:28, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Przychodzi baba do lekaża i cały czas macha
- Co pani dolega? - pyta lekarz
- YAMAHA Razz

Co robi blondynka na dachu wieżowca?
Drze pape


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:14, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Mój sztandarowy dowcip opowiadany najczesciej po pijaku.... co nie znaczy ze pije od rana Twisted Evil PS: Mowiony brzmi lepiej, niektorzy moga potwierdzic Wink

Przychodzi mały Down do ogrodnika. Stoi i przygląda sie jego pracy...
Ogrodnik akurat nawoził małe roslinki... Down stoi i patrzy... nagle pyta:
-So robisz?
Ogrodnik na to...
-Nawożę roślinki. Smile
-Mhm... ale so robisz? - pyta dalej Down
Ogrodnik z uśmiechem, rozumiejac kalectwo dziecka:
-Nawoze roslinki...
Down nie odrywa wzroku od ogrodnika
-Mhm... ale so robisz??
-Nawoze roslinki...
-No ale so robisz??
Ogrodnik z lekka frustracja w głosie:
-NA-WOZE RO-SLINKI!!
Down z usmiechem:
-Aha... ale so robisz??
Ogrodnik nie wytrzymal, spojrzał na Downa i drze sie:
-POSYPUJE GÓWNEM TRUSKAWKI Evil or Very Mad
Down spojrzał przejety na faceta i mowi z usmiechem...
-Aaaaaa... ja posypuje cukrem ale w koncu jestem pierd***ty Shocked Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:08, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ganja
Bywalec



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:38, 05 Sie 2006 Powrót do góry

"No to po małym"- Powiedział rolnik wyciągając jądra z sieczkarni. Razz

Idzie królik raper do slepu i pyta sprzedawcy:
- Mista lova lova czy jest rura metalowa?
Sprzedawaca odpowiada:
- Nie ma.
Drógiego dnia królik raper wchodzi do tego samego sklepu i pyta:
- Mista lova lova czy jest rura metalowa?
Na to sprzedawca:
- Nie ma.
Trzeciego dnia królik raper wchodzi do tego samego sklepu i pyta:
- Mista lova lova czy jest rura metalowa?
Sprzedawca mu na to:
- Nie ma jest tylko plastikowa...
A królik raper na to:
- A liki bom bastik na ch*j mi ten plastik...

Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gumisiatko
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 978 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że nibylandia sese? [;

PostWysłany: Śro 8:10, 16 Sie 2006 Powrót do góry

W pewnym okresie życia, Einstein regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów ze zdziwieniem stwierdził: - Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich! - To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.


Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie. - Ale przecież pada deszcz. - To weź parasol!


Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan. - No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności Janie? - Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to że Azorek zdechł. - Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało? - Ano nażarł się końskiej padliny to i zdechł. - A skąd we dworze końska padlina? - Konie się poparzyły to zdechły. - Jak to konie się poparzyły ??... Od czego? - Od ognia Panie jak się stajnia paliła. - A kto podpalił stajnie? - Nikt od płonącego dworu się zajęła. - Na miłość boską to i dwór spłonął? Jakim sposobem? - Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły. - Och! A czemu mój teść umarł? - Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem co się z nim od trzech lat spotykała. - Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego! - Właśnie mówiłem Jaśnie Panie że nie zdarzyło się nic nowego.



tak skromnie.... ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carim
Bywalec



Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BxL

PostWysłany: Sob 22:01, 14 Paź 2006 Powrót do góry

Przychodzi starszy pan w kapeluszu do burdelu i prosi o kobietę. Jest trochę wypity i mówi, że ma tylko 5 złotych w kieszeni oraz ochotę na sex. Na to szefowa mówi, że nic z tego. Dziadek ściąga kapelusz i prosi:
-Niech pani chociaż nasika do tego kapelusza!
Laska po chwili zastanowienia za 5 złotych tankuje moczem kapelusz dziadka. Dziadek bierze kapelusz, rozpina rozporek i mówi:
-Nie masz ch*ju na mięso, to chociaż się rosołu napij!
Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:28, 05 Lis 2006 Powrót do góry

Pewien facet ożenił się z piękna kobieta. W noc poślubna ucieszony
leż y w
łóżku i czeka na żonę.
- Kochanie, pospiesz się i chodź do łóżka...
Patrzy, a żona wyciąga szklane oko i sztuczna szczękę. Facet trochę
zszokowany, ale trzyma fason i mówi:
- Kochanie, nie każ mi czekać tak długo...
Na to żona odkręca drewnianą rękę. Maż, choć w szoku, ale wciąż
napalony:
- Wejdziesz w końcu do tego łóżka
Żona odpina sztuczna nogę. Na to maż, zrezygnowany:
- Wiesz co, kochanie? Może rzuć mi po prostu dupę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
smigiel
Bywalec



Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:31, 08 Lis 2006 Powrót do góry

Mąż wbiega do domu i głosno sie smieje:
- Hura! HURA! Very Happy Kochanie wygrałem 6 w totka! Jestesmy bogaci! Very HappyVery Happy
Żona zapłakana dławiacym się glosem odpowiada:
- Ale moja matka a twoja kochana teściowa włąśnie zmarła ;(
Mąż wybucha:
- YEEEESSSSS! KU*R**WA KUMULACJA!!!! Very Happy Very Happy Twisted Evil Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gumisiatko
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 978 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że nibylandia sese? [;

PostWysłany: Czw 13:52, 18 Sty 2007 Powrót do góry

hardcore ;>...

-Tato, tato, jaka jest różnica między "teoretycznie" a "praktycznie" ?
-Chodz synku, pokażę Ci... Staraaaa, jakby Ci ktos dal milion złotych, to bys mu laske zrobila?
-Za milion? Pewnie, że tak.
-Dziadeeeek, jakby Ci ktos dał milion złotych, to byś mu obciągnał?
-Za milion? Prosta sprawa.
-Widzisz synku. Tak to jest. Teoretycznie to jestesmy milionerami....
A praktycznie mamy w domu kurwę i pedała....

Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę.
- Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą - zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szansę i zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, że po pewnym czasie wykupił firmę. Dziś jest wielkim biznesmenem i ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny - mówi pierwszy.
Na to drugi:
- Ja też się bałem, że mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szansę, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny luksusową willę.
Trzeci mówi:
- Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szansę, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie mnóstwo pieniędzy, cały świat leży mu u stop. A swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Tymczasem z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na co on opowiada:
- Mój syn to dopiero kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś - już od 15 lat. Co gorsza - lubi tylko chłopców i ma ich całą masę. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak dał mu na urodziny mercedesa, drugi - willę, a trzeci milion dolarów.

Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i
buteleczce wódki dwie koleżanki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze
powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły...
Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było już bardzo późno, jedna wpada na
pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie!
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć"...
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu. Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic! Wiesz co wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z napisem:
"NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAC, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z
SIŁOWNI"...

Jezus siedzi pod krzyżem, popija browara. Nagle biegnie Tomasz i krzyczy:
- Jezu! Turyści!
- Dobra, przybijaj!

Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana... ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marble
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 1833 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:51, 19 Lut 2007 Powrót do góry

Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia. ^^


Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania.
Na to Jasio podnosi rękę i mówi:
- To nie prawda pani profesor
- W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz?
- Wczoraj, gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go. <zeby>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT - 1 Godzina