FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Strona Główna
»
Uczucia
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
LeViTy
Wysłany: Nie 11:09, 11 Lut 2007 Temat postu:
Nie wiem kiedys na pewno bede chciala sie ohajtac z tym jednym jedynym..
marble
Wysłany: Sob 9:15, 09 Wrz 2006 Temat postu:
jesli sie naprawde kocha nie potrzeba zadnych sztucznych ceremoniałow... ostatnio - na rozpoczeciu roku - bylam na mszy ze swoja klasa... i tak sobie popatrzylam na caly ten "cyrk"... faceci w sukienkach, gesty, slowa, oprawa muzyczna i scenografia... istne przedstawienie zamknietej kasty dla ciemnych mas... i to oni narzucaja nam "prawne uregulowanie uczuc"
porazka...
OlGaAA
Wysłany: Pią 5:20, 08 Wrz 2006 Temat postu:
No cos ty wisniowa oczywsice ze w temacie
mi osobiscie tez nie spieszy sie do ołtarza
ogolnie wuarzam ze ważne ze sie z kims jest i sie go kocha a nie jakies tam przyzeczenia .. jestem ogolnie anty slubowa
no ale wiecznym narzeczństwie moglabym życ
zreszta to juz chyba pisalam wyzej bardziej obszernie
Wisniowa_Poznan
Wysłany: Pią 2:18, 08 Wrz 2006 Temat postu:
Ja powiem tylko, że moim zdaniem papierek o niczym nie świadczy.
I nawet jesli kiedys bym wzięla ślub to na pewno nie kościelny
Ale tak troche odbiegłam od tematu
marble
Wysłany: Czw 11:07, 07 Wrz 2006 Temat postu:
oj tak... wazne decyzje podejmowane w afekcie... pod wplywem chwili - naleza moim zdaniem do najmniej trafnych... czasem lepiej ochlonac, poznac sie, sprawdzic w kilku sytuacjach... potem decydowac...
OlGaAA
Wysłany: Czw 10:10, 07 Wrz 2006 Temat postu:
"Małżeństwa nie powinny być zawierane w tym stanie chorobowym, jakim jest tak zwane zakochanie. To powinno być prawnie zakazane. Jeśli nie przez cały rok, to przynajmniej od marca do maja, kiedy ten stan staje się z powodu zakłócenia mechanizmu wydzielania hormonów powszechny i objawy szczególnie nasilone. Powinno się najpierw iść na odwyk, porządnie się odtruć i potem dopiero powrócić do myśli o małżeństwie. W stanie, w jakim są zakochani ludzie, dopamina przeŹlewa się im przez kanały rozsądnego myślenia i zatapia mózg. SzczeŹgólnie lewą półkulę. To udowodniono najpierw na szczurach, potem na szympansach, a ostatnio na ludziach. Gdyby zakochanie trwało zbyt długo, ludzie umieraliby z wyczerpania, arytmii lub tachykardii serca, głodu albo syndromu odstawienia snu. Ci, co by jednak nie umarli, w najlepszym wypadku skończyliby w szpitalu wariatów"
Faktycznie tak jest? ?? :>
OlGaAA
Wysłany: Czw 5:30, 31 Sie 2006 Temat postu:
No ja osobiscie .. hmmm .. z jednej strony jak kazda kobieta gdzies mam wizje swojego "ewentualnego" slubu .. ale nie wiem czy kiedykolwiek go zrealizuje ... musialby sie sie zdarzyc wielkie bummm bym zmienila zdanie ... no albo by mi odszelilo
co w sumie zdarza mi sie czesto no ale ... ogolnie jestem przecwna instytucji malzenstwa ... czlowiek wtedy spoczywa na laurach bo juz sie ta druga osobe "ma" i zaczynaja sie problemy .. mozna przecez zyc sobie spokojnie wlansie "na kocia lape" bo tez nie lubie slowa konkubinat
(zle mi sie kojarzy) slub jest tylko tym dla mnie ze sie potem mozna rozliczac z podatku razem:P a nic poza tym nie wnosi do zwiazku
no chyba ze ktos ma zasady ze nie zamieszka ani nie bedzie uprawiac sexu przed malzenstwem
ja do takich ludzi nie naleze
na szczescie
marble
Wysłany: Śro 16:44, 30 Sie 2006 Temat postu:
hmmm, mysle ze wiekszosc kobiet chce slubu, chce cementowac zwiazek malzenstwem... jednak tak sobie patrze na swoich znajomych i widze ile niestety mozna w ten sposob zepsus i jakie wszystko potrafi stac sie nagle trudne i bezkompromisowe...
osobiscie chcialabym wziac slub, ale nie jest to dla mnie konieczne, jesli sie kogos kocha i jest sie kochanym to wystarczy byc ze soba, bez zbednych ceremonialow...
konkubinat - nie lubie tej nazwy, nie wiem moze dlatego ze jakos nieszczegolnie sie kojarzy
... jak slysze haslo konkubina to widze spuchnieta od alkoholu twarz, malenkie oczka pelne zmeczenia, belkotliwy potok slow i takie tam... wiem ze to moze stereotypowe, ale tak mam
zdecydowanie wole okreslenie "na kocia lape"... moze dlatego ze lubie koty?
OlGaAA
Wysłany: Śro 10:19, 30 Sie 2006 Temat postu: Po co właściwie ślub?
Ankieta to tylko niezobowiązujący dodatek. Chciałbym, żebyście napisali, po co Wam osobiście ślub? To tylko symbol i tradycja czy ostateczne, ale płynące z serca przyrzeczenie. A może ślub jest ważny ze względów ekonomicznych?
Po co właściwie sobie oficjalnie przyrzekać, jesli potem przyrzeczenia się łamie w mniej lub bardziej drastyczny sposób?
Czy przyrzeczenie przed urzędnikiem/księdzem jest dla Was bardziej wiążące, niż przyczenie bez świadków?
Co sądzicie o konkubinacie?
Forum Strona Główna
»
Uczucia
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Chat
----------------
Chat
Zloty i spotkania.
Operatorzy ogólnie.
Nasza strona. ;)
Inne
----------------
Sport
Uczucia
Filozofia i psychologia
Religia
Kącik męski...
Kącik żeński...
Style i subkultury
Zdrowie i uroda
Kultura i rozrywka
Muzyka
Seks :D
Szkoła
Problemy
Kuchnia
Cycki!:D
Shockstacja
Galeria
Hobby
Off-Topic
Technika
----------------
Komputery
Komórki
Sprzęt grający
Gry
Internet
----------------
Ciekawe linki
Dostawcy internetowi
Problemy
Świat wokół nas
----------------
Wiadomości
Polityka
Gospodarka
Plotki
Pchli Targ
----------------
Ogłoszenia
Poszukuje
Oddam
Sprzedam / Kupię
Po godzinach
----------------
Poezja
Proza
II, czyli Informacja Imprezowa
Kosz
----------------
Kosz
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie GMT - 1 Godzina
Regulamin